Zapora w „Kalejdoskopie”

18.07.2013
Na początku lipca teren zapory w Lubachowie zmienił się plan filmowy z prawdziwego zdarzenia. Pod zaporą pracowała ekipa młodych filmowców z Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Pod wodzą młodej reżyserki Anieli Gabryel, która z ich pomocą realizuje swój film dyplomowy pt.: „Kalejdoskop”.

Film jest opowieścią o kobiecie, która podczas terapeutycznych ustawień rodzinnych mierzy się z problemami, które wpływają na jej życie. Podczas sesji pojawiają się fantastyczne wizje związane z tragiczną przeszłością i ważnymi wydarzeniami z życia bohaterki.

 

W trakcie przygotowań do produkcji przeprowadzonych na Dolnym Śląsku (tutaj ma być realizowane 95% filmu), wytypowano m.in. zaporę na rzece Bystrzycy w Lubachowie, gdzie zrealizowano jedną ze scen do filmu. Zdjęcia kręcone były na mostku poniżej zapory z wykorzystaniem ramienia z kamerą tzw. „kranu”, który ustawiono na jednym z brzegów kanału poniżej zapory. Na potrzeby jednej ze scen na kilkanaście sekund został otwarty jeden z przelewów w ścianie zapory. Filmowcy w tym czasie starali się wykonać jak najwięcej zdjęć tak by móc wykorzystać nagranie do tzw. post-produkcji, w której dzięki „magii” obróbki cyfrowej woda w filmie popłynie ze wszystkich czterech przelewów.

 

Film jest mocno skomplikowany scenograficznie, bo dużą jego częścią są fantastyczne i irracjonalne wizje – mówi Michał Korynek, kierownik produkcji - Żeby wyszukać odpowiednie miejsca przejechaliśmy na Dolny Śląsk wzdłuż i wszerz tak by w jednym miejscu móc zrealizować zamierzoną wizję reżyserki i operatorki. Zapora w Lubachowie była jedynym takim miejscem.

 

Na planie udało nam się porozmawiać również z wrzuconą w wir pracy młodą reżyserką, która opowiedziała kilka słów o filmie:

 

Co jest głównym przesłaniem filmu?

Głównym przesłaniem filmu jest chęć pokazania jak wielką siłę ma wyobraźnia człowieka, z której pomocą możemy tworzyć w swojej głowie co chwilę nowe miejsca i obrazy. W treści chcemy udowodnić, ze wszystkie rzeczy, które nas otaczają nie są osobne, kultura i natura stanowią jedność, a człowiek przez kulturę stara się jedynie oswoić naturę, która go otacza. To właśnie symbolizuje zapora, która w tej scenie odgrywa główną rolę. Jest dziełem człowieka w połączeniu z żywiołem wody, jest doskonałym przykładem jak połączyć piękno kultury z pięknem natury.

 

Jakie są Pani inspiracje?

 

Film inspirowany jest codziennymi doświadczeniami które się przeżywa i czuje, pochodzą często z własnego doświadczenia. Natomiast pomysły wizualne i kompozycja często są, inspirowane przez innych twórców z różnych dziedzin sztuki: literatury, malarstwa, oraz filmu i teatru. Tematyka życia, śmierci i walki z samym sobą nie jest łatwym wyzwaniem w szczególności dla młodej reżyserki, nie mniej jednak dostaję wielkie wsparcie od swoich profesorów i promotorów naukowych.

 

Dlaczego większość scen kręconych jest właśnie tu, na Dolnym Śląsku?

 

Na Dolnym Śląsku panuje niesamowita atmosfera, natura ma wciąż znamiona dzikości i bajkowości, nie jest zniszczona przez człowieka. Tutaj architektura zawiera w sobie czułość człowieka w budowaniu i dbaniu o naturę i krajobraz. Poszukując miejsc gdzie będziemy mogli realizować nasz film, szukaliśmy takich gdzie architektura wtapia się w krajobraz i nie jest zupełnie obcym elementem, ale jest wkładem człowieka w krajobraz. Zapora w Lubachowie jest świetnym przykładem na to, że człowiek może przez swoje działanie upiększać otaczający go świat, jest po prostu ładna!

 

Jak długo trwały poszukiwania?

 

Trwały bardzo długo, zaczęliśmy już zimą. Szukaliśmy obiektów w całym regionie, ale ta zapora jest jedyna w swoim rodzaju, nie ma takiej innej w Polsce, która mogła by ją zastąpić. Wszystko jest tu wyjątkowe, otoczenie i dobra energia bijąca z tego miejsca. W przypadku tej zapory była to miłość od pierwszego spojrzenia.

 

Jak przebiegają prace i kiedy będziemy mogli obejrzeć efekty?

 

Mimo, że film potrwa około 20 minut, a zdjęcia trwają w sumie tylko 9 dni, to jest to duży projekt. W jego produkcję zaangażowanych jest bardzo wiele sił i środków. Przy jego produkcji pracują razem studenci i zawodowcy. W porównaniu do innych jest zdecydowanie największy, ale to dobrze bo dużo się uczymy i mimo lekkiej „zadyszki” mamy z tego wielką radość.

Zdjęcia kończą się 12 lipca, później zabieramy się montaż, który będzie bardzo długotrwałym procesem, ze względu na skomplikowaną formę filmu, później obróbka dzięków, barw i post-produkcja. Pierwszy projekt będzie gotowy pod koniec września na egzamin dyplomowy. Jeżeli zostanie oceniony na ocenę bardzo dobrą  to z pomocą środków z uczelni będzie mógł być przygotowany i wystawiany do udziału w festiwalach. Oczywiście przygotujemy też specjalną kopię dla TAURON Ekoenergia.